niedziela, 19 stycznia 2014

Gołębie w mieście.( A parody of Telezakupy)

Zawsze chciałeś mieć gołębie,jednak mieszkasz w samym centrum miasta?Albo sąsiedzi nie chcieli by mieć brudu i hałasu?A może nie masz miejsca na hodowle tych ptaków?Czy może nie masz czasu zajmować sie nimi?Twoje problemy rozwiąże  Geopelia Cuenata,znany w Polsce pod pseudonimem Gołąbek Diamentowy.To mały ptak, o wielkim sercu(xD) .Występuje on w wielu odmianach barwnych,glownie niebieskiej i czerwonej.Nie kosztuje zbyt wiele, jest tani w utrzymaniu,cichy,nie potrzebuje zbyt wiele miejsca(przeżyłby nawet w klatce dla kanarków,jednak lepiej go nie narażajmy na taki stres).
Dobre są dla niego klatki długie,i średnio wysoki.Mnoży się szybko. A więcej bedziece mogli przeczytać
na ozdobnych ptakach

piątek, 17 stycznia 2014

sobota, 11 stycznia 2014

Czy wielorybnictwo jest potrzebne w dzisiejszych czasach?

Wielorybnik to inaczej kłusownik,zabijający wieloryby itp.Według mnie powinno być to nielegalne,a wiele czynników wskazuje że nawet surowo zabronione.Może i fiszbiny mają tylko walenie,ale mamy wiele innych materiałów do produkcji.swoją drogą ,oceanaria ratują walenie,bo nie narażają ich na Japończyków i Norwegów.Ba,wielorybnictwo przed 1864 było jeszcze nie dość że potrzebne,to jeszcze pospolite.
Na przykład trafiał im się 1 waleń na 3 godziny.Harpun był wyrzucany ręcznie co dawało im większe szanse na przeżycie,w dodatku było tam jeszcze sporo waleni.Jednak gdy pewien chory Norweg-Svend Foyn-wynalazł harpun wybuchowy.Trzy sekundy po strzale w wieloryba harpun wybucha,co powoduje że wszystkie flaki wylatują na zewnątrz.Od tamtej pory liczba waleni zmalała-np.Płetwal Błekitny którego było około 250 000  a zostało 700.Wieloryby nie miały już szans ,więc gineły,czasem tylko dla treningu.
Nieprzyjemną rzeczą jest też to że zatruliśmy już wszystko,jednak cały czas to żyje.
Wlewają np.odpady przemysłowe,stolec w płynie,ścieki pestycydy  do morza.
Jednak koszmarem jest torba foliowa.Plącze się ona na pysku delfina lub morświna,co powoduje powolną śmierć,a żólwie mylą je z meduzami.A to wszystko z powodu ludzi którzy zostawiaja torby na plaży.
Kolejnym sposobem śmierći walenia jest ropa naftowa.Problem ten wyjaśnię we wpisie o ropie naftowej.Kolejnym sposobem jest po prostu śmierć ze starości lub na pospolite choroby.
Można też uznać  łódki i wiertła od nich które wkręcają się w morświna bądź delfina raniąc go dotkliwie.
kolejnym problemem są chiliscy rybacy zabijający rocznie 5000 delfinów i morświnów na przynęte dla krabów.Często też waleń zaplątuje się w sieć rybacką.
Pomijając naturalne sposoby śmierci jak np.wypłynięcie na plaże ,minogi ,czy orki,pozostaje jeszcze
ZRZUCANIE BOMB Z HELIKOPTERA.To typ najgorszy,gdyż wtedy z wyjątkiem ryb,które ta bomba ma rzekomo zabic ginie też około 46 gatunków innych zwierząt morskich.
Jednak wrócmy do tematu-czy wielorybnicwo jest potrzebne w dzisiejszych czasach?Nie.
Czy korzystne?Nie.Np.sznurowadła,mamy wiele materiałów by zrobić sznurowadła,szampony,również mamy wiele materiałów by zrobić szampon,błyszczki i szminki to rzeczy bez których się nie da żyć rzeczywiście.Są też pałeczki perkusyjne,gorsety,karmy nawozy czy świece.Żyjemy w erze gdzie świeczki nie są tak przydatne jak kiedyś.Mamy prąd.A mydło lepiej używać w płynie niż w kostce.
.Mamy więc 23 kombinacje śmierci walenia.Jest sporo ludzi którzy chronią walenie.
Liczę na to że uda mi się jeszcze z nimi ponurkować, bo za rok zdaję na skafander suchy.Błagam wielorybnicy,nie psujcie mi marzeń :(